Po świętach i sylwestrze przychodzi taki moment, w którym każdy z nas ma na celowniku postanowienia noworoczne. Obowiązkowym (przynajmniej u Pań) jest "Muszę schudnąć", "Będę się zdrowo odżywiać" lub "Do lata będę miała pięknie wyrzeźbioną sylwetkę". No dobrze, ale jak tego wszystkiego dokonać skoro robiąc najprostsze zakupy z każdej sklepowej półki krzyczą do nas ciastka, chipsy, batoniki, kremy czekoladowe i inne potworki, a przecież "zdrowe jedzenie jest tak bardzo drogie".. Chcesz poznać mój przepis? Zawsze znajduję zdrowe i tanie zamienniki. Nie wierzysz? Czytaj dalej :)
POTRZEBUJESZ:
Dużego banana
2 jajek
Garści daktyli
1,5 szklanki poppingu z amarantusa
1/2 szklanki wiórków kokosowych
Szklankę ulubionych bakalii (u mnie orzechy włoskie, len, sezam, pestki z dyni)
Zaczynamy od zblendowania banana i daktyli (te zamoczyłam na kwadrans w gorącej wodzie i dopiero użyłam blendera). Do tego dodajemy dwa jajka i wszystko mieszamy.
Teraz pora na suche składniki. Wsypujemy popping, wiórki i bakalie. Wszystko dokładnie łączymy i formujemy w dłoniach ciasteczka, które następnie układamy na blaszce wyłożonej papierem. Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 13 minut.
Z podanych proporcji wychodzi ok. 17 ciasteczek.
SMACZNEGO! :)
Skład wskazuje, że były pyszne :)
OdpowiedzUsuń