wtorek, 14 lutego 2017

Gryczane Pancakes

Post co prawda nie będzie walentynkowy, choć patrząc na panującą modę pewnie powinien, ale i tak całkiem smaczny. W moim domu niedziela rządzi się swoimi prawami, a na śniadanie zawsze wjeżdżają pankejki. Ale oczywiście aby nie było zbyt monotonnie - zmieniam proporcje, składniki, dodatki. A dziś pokazuję wam takie, które zrobiłam z mojej ulubionej mąki, więc do dzieła! 


Składniki (na 4 porcje):

1,5 szklanki mąki gryczanej

0,5 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej

2 jajka

2 szklanki mleka

łyżka masła

łyżeczka proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki sody

ewentualnie cynamon i ulubiony aromat


Do jednej miski wsypujemy mąki, proszek, sodę i cynamon, wszystko mieszamy. W drugiej łączymy mleko, jajka, rozpuszczone masło i aromat. Przelewamy składniki mokre do suchych (nie odwrotnie!) i dokładnie mieszamy. Jeżeli ciasto będzie zbyt gęste dolewamy wody (u mnie było to ok. 1/2 szklanki) i wylewamy na rozgrzaną patelnię. Oczywiście wielkość placków zależy wyłącznie od was, u mnie było to 16 całkiem sporych pankejków, którymi można było się porządnie najeść. Naprawdę polecam ten przepis bo to moje najulubieńsze śniadanie! Miłego popołudnia :) 



sobota, 11 lutego 2017

Płatki teff na mleku (Teffianka)

Moda na nieodkryte super zdrowe produkty rozwinęła się już chyba w pełni i pochłonęła większą część społeczeństwa. Lubię próbować nowych smaków i eksperymentować przy proporcjach, aby bliżej poznać te cuda, do których zalicza się miechunka, morwa, amarantus czy inne wymyślne SuperFood. Tym tropem otworzyłam swoją szafkę w kuchni, która jest miejscem ich przechowywania. I choć codziennie wyciągam stamtąd słonecznik, płatki owsiane czy bakalie, dopiero ostatnio zdałam sobie sprawę, że jest tam jeszcze coś, o czym zapomniałam. I tak na śniadanie wjechała teffianka, jeśli jesteście ciekawi, zapraszam :) 


Składniki na 1 porcję:

150 ml mleka

4-5 łyżek płatków teff

1/2 łyżeczki cynamonu

ewentualnie łyżeczka syropu daktylowego


Mleko wlewam do rondelka i po chwili zaczynam dodawać płatki, cały czas mieszając, aby nie powstały grudy(ilość łyżek zależy od tego, czy wolicie konsystencję bardziej płynną czy gęstą). Gotuję na średnim ogniu ok. 5 minut. Po czasie wyłączamy gaz, dodajemy cynamon i syrop daktylowy (jeśli lubicie jego smak, ja jestem  absolutnie zakochana) i wszystko dokładnie mieszamy. Przykrywamy rondelek pokrywką i zostawiamy na 5 minut. Podajemy z ulubionymi dodatkami, smacznego :)


poniedziałek, 6 lutego 2017

Jaglanka z jabłkiem

Kiedy zima powoli odchodzi, a jednak po namyśle nie ma zamiaru odpuścić i postanawia zostać z nami na dłużej, włączając do towarzystwa niemałe mrozy, zdecydowanie przychodzi czas na.. typowo jesienne śniadanie. Tak, dokładnie tak, jesienne. Jaglanka, jabłka, mnóstwo cynamonu i orzechy. To zdecydowanie moje smaki, nawet wtedy, gdy pora spadających liści jest już za nami a do następnej zostało mnóstwo czasu. 


Składniki na 2 porcje:

100g kaszy jaglanej (woreczek/pół szklanki)

2 szklanki mleka

duże jabłko

łyżka cynamonu

łyżeczka syropu daktylowego

ulubione dodatki (tutaj orzechy, wiórki kokosowe i len)


Mleko wlewamy do rondelka i zaczynamy podgrzewać. W tym czasie kaszę przesypujemy na sitko i płuczemy na przemian wrzątkiem i zimną wodą aby pozbyć się goryczy. Następnie wrzucamy ją do mleka i tak gotujemy ok. 15 minut na małym ogniu. Wyłączamy gaz, przykrywamy rondelek i odstawiamy kaszę na kolejne 15 minut. 
Teraz pora na dodatki. Duże jabłko obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Wrzucamy na patelnię, podlewamy odrobiną wody. Gdy prawie cała już wyparuje, a jabłko zmięknie, posypujemy je cynamonem i oblewamy syropem daktylowym (lub innym słodzidłem), całość mieszamy. 
Kaszę wykładamy do miseczek, dodajemy jabłko i wybrane dodatki. I gotowe, śniadanie idealne stoi przed wami. Miłego poniedziałku :) 




wtorek, 31 stycznia 2017

Pieczony omlet z bananem

Uwielbiam omlety i to naprawdę wszystkie, bez względu na to, czy przygotowuję je z ubitymi białkami, czy po prostu łączę jajka z odrobiną mąki, mogę dodać szpinak, pieczarki, ser, ale w zestawieniu z aromatem śmietankowym i szczyptą cynamonu smakuje równie rewelacyjnie. Jednak mam z nimi jeden problem - często rozpadają się na milion części, gdy przychodzi czas przewrócenia ich na drugą stronę.. Ale dziś obudziłam się z bardzo ambitnym i kreatywnym pomysłem na to, aby omlet upiec. Pomyślałam sobie, że pierwszy raz to ja wygram i nic nie zepsuje mi humoru przy śniadaniu :) 


Potrzebujemy:

2 jajek

2 łyżek mąki (tutaj pszenna pełnoziarnista)

2 łyżek płatków owsianych (najlepiej górskich)

50ml mleka

szczypty cynamonu

kilku kropel aromatu 

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 banana


Na początku oddzielamy białka od żółtek. Te pierwsze ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli. Do żółtek dodajemy mąkę, 5 łyżek mleka, cynamon, aromat i proszek. Wszystko mieszamy. Płatki owsiane zalewamy w osobnej misce wrzącą wodą i odstawiamy na bok pod przykryciem na ok. 4 minuty. Kiedy wchłoną wodę łączymy je z naszą bazą. Na końcu dodajemy do tego pianę z białek i całość dokładnie mieszamy. 
Nastawiamy piekarnik na 180 stopni. Masę wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia i układamy na tym plasterki banana. Pieczemy ok. 25 minut i podajemy z ulubionymi dodatkami (u mnie ricotta i domowa śliwkowa nutella).
SMACZNEGO! :)




piątek, 27 stycznia 2017

Naleśniki pełnoziarniste

Moje skojarzenie związane z piątkiem jest zupełnie inne niż większości osób w tym wieku. Jak myślicie, o co chodzi? A no właśnie, wstaję dziś rano i nie myślę sobie "weekend, wreszcie jakaś impreza" tylko "o kurczę, dzisiaj piątek, trzeba posprzątać w domu". I biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej aktualnie jestem nawet się ucieszyłam. Należę do tej grupy kobiet, które zdecydowanie wyciszają się przy sprzątaniu. No a zwłaszcza, gdy poprzedzone jest ono pysznym i zdrowym śniadaniem :) 



Składniki:

szklanka mleka

szklanka wody

jajko

1,5 szklanki mąki pełnoziarnistej

0,5 szklanki mąki pszennej (u mnie typ 650)

ewentualnie odrobina aromatu waniliowego


W podanej kolejności wlewamy/wsypujemy składniki do miski i wszystko miksujemy. Mocno rozgrzewamy patelnię teflonową, natłuszczamy jeśli jest taka potrzeba (u mnie lekko posmarowana pędzelkiem zamoczonym w oleju, ale tylko przed pierwszym naleśnikiem) i smażymy z obu stron ok. 0,5 minuty. Podajemy z ulubionymi dodatkami, tutaj serek naturalny, owoce i syrop daktylowy, MNIAM :) 



czwartek, 19 stycznia 2017

Amarantuski

Po świętach i sylwestrze przychodzi taki moment, w którym każdy z nas ma na celowniku postanowienia noworoczne. Obowiązkowym (przynajmniej u Pań) jest "Muszę schudnąć", "Będę się zdrowo odżywiać" lub "Do lata będę miała pięknie wyrzeźbioną sylwetkę". No dobrze, ale jak tego wszystkiego dokonać skoro robiąc najprostsze zakupy z każdej sklepowej półki krzyczą do nas ciastka, chipsy, batoniki, kremy czekoladowe i inne potworki, a przecież "zdrowe jedzenie jest tak bardzo drogie".. Chcesz poznać mój przepis? Zawsze znajduję zdrowe i tanie zamienniki. Nie wierzysz? Czytaj dalej :)


POTRZEBUJESZ:

Dużego banana

2 jajek

Garści daktyli

1,5 szklanki poppingu z amarantusa

1/2 szklanki wiórków kokosowych

Szklankę ulubionych bakalii (u mnie orzechy włoskie, len, sezam, pestki z dyni)


Zaczynamy od zblendowania banana i daktyli (te zamoczyłam na kwadrans w gorącej wodzie i dopiero użyłam blendera). Do tego dodajemy dwa jajka i wszystko mieszamy. 
Teraz pora na suche składniki. Wsypujemy popping, wiórki i bakalie. Wszystko dokładnie łączymy i formujemy w dłoniach ciasteczka, które następnie układamy na blaszce wyłożonej papierem. Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 13 minut. 
Z podanych proporcji wychodzi ok. 17 ciasteczek. 



SMACZNEGO! :) 
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka